Zmarł Antoni Wala

20 sierpnia, 2024

16 lipca 2024 roku w wieku prze szło 94 lat zmarł Antoni Wala, taternik i alpinista, redaktor na czelny „Taternika”, członek Klubu Wysokogórskiego Kraków, członek honorowy Polskiego Związku Alpinizmu. Urodził się w Krakowie 31 stycznia 1930 roku. Dzieciństwo spędził w Miechowie, gdzie w tamtejszym liceum zdał maturę. W czasie II wojny światowej razem z bratem, jako nastolatkowie, przymusowo pracował przy budowie niemieckich fortyfikacji w okolicach Mie chowa. W czerwcu 1948 r. rodzina Walów przeniosła się do Krakowa. Antoni z wykształcenia był magistrem inżynierem geologiem. Po studiach na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie pracował jako starszy asystent na Wydziale Geologiczno-Poszukiwawczym AGH, a później, jako petrograf w Przedsiębiorstwie Geologicznym w Krakowie. Zamiłowaniem do gór zaraził go ojciec, również Antoni, który od przed wojny jako nauczyciel prowadził wycieczki szkolne i narciarskie w Tatry, Beskidy i Sudety. Antoni junior już od dzieciństwa chodził po górach z rodzicami i bratem bliźniakiem Jerzym. Później, już tylko z bratem, odbywał wielodniowe wędrówki górskie. Na studiach najbliższym kolegą Antoniego był Zbigniew Rubinowski, alpinista i instruktor narciarski, znający też tatrzańskie jaskinie. Z nim i z bratem Jerzym w 1949 r. weszli do Jaskini Wierzchowskiej, wtedy jeszcze zamulonej i prawie niedostępnej. Przygodę ze wspinaczką Antoni Wala rozpoczął od kursu skałkowego we wrześniu 1950 r. i kursu dla początkujących w Tatrach w 1951 r. Wraz z Jerzym nadal najczęściej wspinali się zarówno w lecie, jak i w zimie. Do najciekawszych przejść Antoniego należą: Komin Świerza na zachodniej ścianie Kościelca – z Tadeuszem Strumiłło i z bratem (1952); grań Morskiego Oka – z bratem (1953); II zimowe przejście północno-wschodniej ściany Mięguszowieckiego Szczytu – ze Zb. Rubinowskim (1954); w lecie wschodnią ścianą Ganku – z bratem (1954) i południową ścianą Kieżmarskiego Szczytu – z bratem (1954); w zimie pierwsze wejście na Zadnią Garajową Turnię – z T. Strumiłłą, H. Czarnockim i S. Kozłowskim (1955); droga Łapińskiego i Paszuchy na Kazalnicy Mięguszowieckiej – z bratem (1956); II zimowe przejście wschodniej ściany Mięguszowieckiego Szczytu Pośredniego – z A. Skoczylasem i bratem (1957). Uczestniczył w tragicznym trawersowaniu grani Tatr Wysokich zakończonym śmiercią T. Strumiłły i H. Czarnockiego w la winie na południowych stokach Mięguszowieckiego Szczytu Pośredniego (1956). Brał udział w klubowych wyjazdach w masyw Mount Blanc (1956) i w Alpy Berneńskie (1957), przechodząc z bratem południową ścianę Mönchu i wchodząc na Jungfrau, Aletchhorn i Schreckhorn (1957). W trakcie wyjazdów w Kaukaz w latach 1958 i 1959 wszedł na Szcheldę i Donguzorunbaszy. W 1969 i 1970 r. był w Ałatau Zailijskim. Uczestniczył także w wyprawie ukraińskich alpinistów na Pik Komunizma w Pamirze, w wyniku zejścia lodowej lawiny ze stoków tego szczytu zakończonej tragedią. W 1972 r. był współorganizatorem wyprawy pracowników z ośrodka naukowego w Dubnej pod Moskwą na lodowiec Sugran w Pamirze. W 1954 r. współpracował z redakcją „Gór Wysokich”, zredagował trzeci, ostat ni, zeszyt tego pisma wydawanego przez Krakowską Sekcję Taternicką PTTK po przeniesieniu się Jerzego Hajdukiewicza do Zakopanego. W 1956 r. wszedł w skład Komitetu Redakcyjnego „Taternika”, a w latach 1957-1960 był redaktorem na czelnym tego czasopisma, wówczas periodyku Klubu Wysokogórskiego. Łącznie zredagował 13 zeszytów. Działał też w Zarządzie Sekcji Taternickiej PTTK oraz po jej przetworzeniu w Klubie Wysokogórskim w Krakowie (od 1953 do 1957 r.). Do późnych lat życia latem i zimą razem z rodziną odwiedzał turystycznie Alpy. Antoni Wala został pochowany na cmentarzu komunalnym Prądnik Czerwony przy ul. Powstańców w Krakowie.

„Taternik” w Krakowie

W związku ze śmiercią mojego brata Antoniego chciałbym przypomnieć jego rolę jako redaktora naczelnego „Taternika” w latach 1956-1960. Po II wojnie światowej, w maju 1947 r. „Taternik”, organ Klubu Wysokogórskiego PTT, zaczął się ukazywać ponownie pod redakcją Witolda H. Paryskiego. Jednak na skutek centralnie sterowanych zmian organizacyjnych sportu i tury styki górskiej pismo przestało wychodzić już w 1949 r.1 Warto przypomnieć, że właśnie wtedy, w miejsce KW PTT i Sekcji Taternickich PTTK, w 1954 r. utworzono Sekcje Alpinizmu PTTK i GKKF. Dopiero w 1956 r. udało się reaktywować „Taternika”, ponownie pod redakcją Paryskiego. Drugi z wydanych wtedy ze szytów (podwójny 3-4), w całości poświęcony andyjskiej wyprawie z lat 1936/37, spotkał się z niezadowoleniem nowego pokolenia taterników, doprowadzając do zmiany redakcji. W efekcie przekazano ją do Krakowa2, a kierowanie zespołem redakcyjnym zostało powierzone mojemu bratu, który wcześniej zajmował się pismem „Góry Wysokie”. Redakcję w Krakowie tworzyli: Antoni Wala (p.o. red. nacz.), Przemysław Burchard i Ryszard Gradziński z Sekcji Taternictwa Jaskiniowego oraz Maciej Mischke, Adam Skoczylas, Jerzy Wala i Zbigniew Łagocki z Koła Krakowskiego. Ten ostatni zajął się układem graficznym czasopisma. Do nowego zespołu weszli także Antoni Gąsiorowski, redaktor poznańskiego „Oscypka”, Jerzy Hajdukiewicz z Koła Zakopiańskiego, Maciej Kuczyński z Sekcji Taternictwa Jaskiniowego i Andrzej Wilczkowski z Koła Łódzkiego. Stosowane dotychczas określenie „Organ Sekcji Alpinizmu ZG PTTK i GKKF”3 zastąpiono bardziej ogólnym „Czasopismo Klubu Wysokogórskiego”. Jak pisał Józef Nyka („Taternik” 3-4/2007, s. 7), pismo za redakcji Antoniego Wali: „Zachowało format B5, ale odstąpiło od tradycyjnego wzorca – począwszy od numeru 1/1958 nowocześnie podawana treść ujęta została w nowy layout, którym zajął się znany fotografik Zbigniew Łagocki. Wśród rysowników był m.in. Andrzej Pietsch” (także Arno Puškáš, autor przewodników i książek górskich wy dawanych w Czechosłowacji. Łagocki i Pietsch – późniejsi profesorowie Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie). „Osiągnięciem redakcji było pozyskanie grupy naprawdę znakomitych współpracowników, jak chociażby Jan Józef Szczepański, a także rozbudzenie w taternikach zainteresowań literackich – w ówczesnych numerach pisali m. in. Adam Skoczylas, Jan Długosz, Przemysław Burchard, Maciej Kuczyński, Stanisław Urbański, Anna Skoczylas i inni. Piękny numer poświęcony Wawrzyńcowi Żuławskiemu (4/1959) przygotowano na podstawie materiałów zebranych przez Marię Skroczyńską, Bolesława Chwaścińskiego, Tadeusza Orłowskiego i Justyna Wojsznisa. Przemiany wprowadzone w szacie graficznej i treści pisma miały tyluż samo entuzjastów, co przeciwników, przyzwyczajonych do wyczerpującej informacji i dawnego wyglądu pisma, w lekko staroświeckiej formie szczęśliwie nawiązującego do półwiekowej tradycji. Toteż, gdy w czerwcu 1960 roku, wskutek niesnasek w zespole krakowskim wrócił do steru, już po raz trzeci – redaktor W. H. Paryski, przyjął z powrotem zarzucony model, graficznie nieco odświeżony…” Przez cały okres politycznych uzależnień „Taternik” trzymał się z dala od polityki, a dbać musiał tylko o stałą obecność materiałów radzieckich.4 Poza sporymi kłopotami z Wydawnictwem Sport i Turystyka i drukarnią Kra kowskie Zakłady Graficzne na trudności w działaniu redakcji nakładał się fakt, że dla nikogo nie była to podstawowa praca zawodowa. Mój brat był w tym czasie starszym asystentem na AGH w Krakowie. Od czerwca 1959 r. sekretarzem redakcji był Przemysław Burchard, starszy od brata o 5 lat grotołaz o dużych ambicjach, etnograf o bardzo już bogatej działalności społecznej i naukowej (patrz encyklo pedia WEGA, Stapis, tom VI, s. 124), redaktor rocznika „Ziemia” i miesięcznika „Poznaj świat”. Działalność przy „Taterniku” chyba była dla niego drugorzędna, co powodowało kłopoty we współpracy z redaktorem. Przesunięcie się centrum ruchu organizacyjnego taternictwa i turystyki z Krakowa i Zakopanego do Warsza wy, uzależnienie od GKKF i idące za tym znaczne ograniczenia finansowe redakcji „Taternika” były bardzo dużym obciążeniem, w efekcie doprowadziły do decyzji o rozwiązaniu redakcji i rezygnacji mojego brata z funkcji redaktora naczelnego.

Niesnaski w zespole redakcyjnym, jak wspomniał J. Nyka, nie miały wpływu na tę decyzję. Poniżej przytaczam treść listu Antoniego Wali do Wydawnictwa Sport i Turystyka w Warszawie z 30 marca 1960 r. dotyczącego rezygnacji i rozwiązania zespołu redakcyjnego: „Decyzję podjąłem ostatecznie w następstwie dyskusji nad »Taternikiem « i dezyderatów pod adresem redakcji wysuniętych na ostatnim plenarnym posiedzeniu Zarządu Głównego Klubu Wysokogórskie go w dniu 27 marca br. Obecna redakcja spotkała się z zarzutami redagowania jakoby czasopisma zbyt trudnego i w sposób nieodpowiadający faktycznym za interesowaniom i potrzebom młodego pokolenia taternickiego. Uznano również za pożądane zrezygnowanie z obecnego układu graficznego pisma i wydawa nie »Taternika « w szacie graficznej znacznie skromniejszej, co między innymi wpłynęłoby zdaniem Zarządu na obniżenie kosztów wydawania oraz umożliwiło bardziej regularne ukazywanie się pisma. Wobec konieczności zmiany koncepcji i układu pisma, jak i nie widząc sposobu wyjścia z impasu organizacyjnego wobec piętrzących się ustawicznie coraz to nowych trudności wydawniczych, unie możliwiających doprowadzenie do stabilizacji pracy redakcyjnej, uznaliśmy za najbardziej właściwe rozwiązanie dotychczasowego zespołu redakcyjnego. Tym samym pozostawienie Zarządowi Głównemu Klubu Wysokogórskiego wolną rękę dla ustawienia organizacyjnego nowej redakcji »Taternika«”

TUTAJ możesz kupić 2 numer Taternika 2024 – w wersji cyfrowej, papierowej lub w prenumeracie!

Udostępnij wpis

Przeczytaj również