Pisze: Marcin Uram
W poprzednim artykule nasza wspólna wyprawa w skały zakończyła się nieszczęśliwą kontuzją. Uszkodzenie troczka to uraz wykluczający ze sportu wspinaczkowego na kilka dni, a nawet miesięcy. Jest jednak coś, o co możesz zadbać, aby zmniejszyć ryzyko tej kontuzji.
W medycynie istnieje coś takiego jak zespół górnego otworu klatki piersiowej. Co to ma wspólnego z wspinaniem się po skałach? Czy miałeś kiedyś odczucie, że któraś z twoich kończyn górnych szybciej się męczy? A może robi zimniejsza lub jest słabsza, lekko odrętwiała? Takie odczucie może się pojawić podczas wspinania i ustawienia rąk nad głową.
Zespół górnego otworu klatki piersiowej to nic innego jak ucisk na tętnicę i nerwy biegnące od szyi do ręki. Przyczyną tego może być np. dodatkowe żebro szyjne, podwyższone napięcie mięśni pochyłych szyi, zwiększone napięcie mięśnia piersiowego mniejszego lub to wszystko jednocześnie. Prawidłowe krążenie krwi jest istotne dla życia naszych komórek. Bez odpowiedniego dopływu krwi mięsień nie jest w stanie pracować na 100%, więc zmniejsza się jego siła. Prawidłowe krążenie jest bardzo ważne w trakcie gojenia po naciągnięciu i przy stanach zapalnych. Kiedy układ krwionośny nie działa poprawnie, może przyczynić się do objawów bólowych, nawarstwiania się mikrokontuzji. Nieprawidłowe gojenie zaś prowadzi do chronicznych stanów zapalnych.
Dalszy ciąg artykułu znajdziecie w najnowszym numerze Taternika:
