Nie ma drugiego takiego przedsięwzięcia na świecie. Siedem tomów. 5510 stron. 24 000 haseł, tysiące zdjęć, setki map, z których większość została opracowana specjalnie dla tej encyklopedii, indeks obejmujący 700 stron i specjalny słownik pojęć. Kiedy 15 lat temu Małgorzata i Jan Kiełkowscy, za namową Stanisława Pisarka, przystępowali do prac nad encyklopedią, planowali jeden tom. Gdy teoretycznie zakończyli swoją pracę na tomie siódmym, widzą, że jest potrzeby tom ósmy. A może nawet dziewiąty. I jego promocja na świecie…
Prace nad encyklopedią rozpoczął Piotr Kasprowski w 1997 roku. W marcu 2000 r. zmieniła się redakcja i całość spraw redakcyjnych objęli, za namową Stanisława Pisarka, Małgorzata i Jan Kiełkowscy. Częściowo zmienił się też zespół autorski, rozszerzony został zakres encyklopedii. Na początku planowany był tylko jeden tom. Teraz, gdy zakończyli swoją pracę na tomie siódmym, widzą, że może byłby potrzebny jeszcze tom ósmy.
– Cieszy mnie to, że zamówienia na encyklopedię przychodzą z całego świata – mówi wydawca WEGA Stanisław Pisarek, właściciel wydawnictwa Stapis. Kilkanaście lat temu szukał wykonawcy do pracy, którą, w jego przekonaniu, powinno się podjąć. Przygotowaniami zajmowały się różne osoby, ale niewiele z tego wychodziło. Jak wspomina Małgorzata Kiełkowska, w końcu Pisarek trafił do nich.
Kiełki, jeżeli się tego nie podejmiecie, to będę musiał zrezygnować” – miał powiedzieć. Kiełkowscy wiedzieli, że nie będzie to łatwa praca, a na dodatek zmieni ich życie. Postawili jeden warunek: nikt nie będzie ingerował w metodykę i dobór haseł. I tak 15 lat temu zaczęła się ta praca.
– Bardzo intensywna, która rzeczywiście na długie lata zmieniła nasze życie – mówi Małgorzata Kiełkowska. – Stała się naszą wielką przygodą górską, która można powiedzieć wciąż trwa. Odkryliśmy wiele ciekawych i zapomnianych postaci, a teraz jest przecież nowe pokolenie, nowe dokonania, nowe dyscypliny sportów górskich, nowe dziedziny innej działalności związanej z górami – podkreśla Jan Kiełkowski.
Zawierający ogólne informacje o górach z zakresu: geologii, kultury, świata roślin i zwierząt, terminologii geograficznej i topograficznej oraz tematykę związaną z różnymi formami działalności uprawianej w górach.
W każdym z tych tomów przedstawiono wszystkie systemy, łańcuchy i pasma górskie; ważniejsze masywy, szczyty, doliny i lodowce z krótką geograficzną i topograficzną charakterystyką oraz zarysem geograficznej i alpinistycznej eksploracji. Przy doborze haseł brano pod uwagę przede wszystkim znaczenie alpinistyczne obiektów górskich, ale także geograficzne, historyczne i kulturowe.
– Ważnym kryterium były ich związki z działalnością Polaków – mówią Kiełkowscy. – Dużo uwagi poświęciliśmy Tatrom, które w polskiej encyklopedii górskiej musiały zająć więcej miejsca, niż by to wynikało z obszarowej proporcjonalności. Opisano też interesujące rejony skałkowe oraz inne charakterystyczne obiekty górskie. Swoje hasła mają również ważniejsze rzeki górskie, parki narodowe i miejscowości.
Tom poświęcony ludziom gór: „taternikom i alpinistom, współczesnym wspinaczom skalnym, sportowym i rekordzistom, a także eksploratorom, uczonym, artystom – wszystkim, których działalność przyczyniła się najpierw do udostępnienia, a później do systematycznego poznawania świata gór”, jak piszą redaktorzy we wstępie do tego tomu.
6256 biogramów, w tym ponad 1300 górskich życiorysów Polaków, a także tysiące zdjęć. Biografie ludzi gór od czasów najdawniejszych do współczesnych – życie, rozwój, osiągnięcia, tragedie i zwycięstwa. Przedstawiono przede wszystkim tych, którzy prowadzili eksplorację alpinistyczną, ale znajdziemy tu także osoby prowadzące badania geograficzne w górach i skałach świata, eksploracyjną działalność w rejonach polarnych i jaskiniach czy mające dokonania w górskich sportach wodnych, kanioningu, biegach górskich lub narciarstwie. Możemy poznać organizatorów wypraw
Traktujemy osoby, które znalazły
się w encyklopedii, jako jej kapitułę
i oczekujemy wręcz, aby podpowiadali,
kogo w publikacji brakuje
Małgorzata i Jan Kiełkowscy
oraz życia klubowego w różnych krajach i środowiskach, a także ludzi kultury górskiej, m.in. historyków alpinizmu, pisarzy, publicystów, redaktorów czasopism górskich i wspinaczkowych, artystów i filmowców.
Ostatni, zawierający informacje uzupełniające, sprostowania oraz dodatkowe nowe hasła, m.in. jeszcze 1500 biogramów ludzi gór.
Małgorzata Kiełkowska przypomina, że na początku planowany był tylko jeden tom, pod względem tematycznym obejmujący jednak całą problematykę górską i alpinistyczną. W trakcie zbierania i kompletowania informacji okazywało się, że to zdecydowanie za mało, że wszystko musiałoby być w wielkim skrócie . – Zastanawialiśmy się, co zostawić, co odrzucić, koncepcja dopiero się kształtowała – opowiada Małgosia – aż w końcu Staszek Pisarek zaproponował, aby rozszerzyć zakres i opracować siedmiotomową encyklopedię. – Nie wiem, czy jakikolwiek wydawca na świecie podjąłby się takiego przedsięwzięcia
– dodaje Jan Kiełkowski. Przypomina, że nawet Józef Nyka wieszczył, że pewnie ukażą się najwyżej dwa, może trzy tomy… To nadzwyczajna determinacja wydawcy sprawiła, że mniej więcej co dwa lata mogły ukazywać się kolejne tomy tej encyklopedii.
Jak twierdzą, praca przy encyklopedii polega głównie na ciągłej weryfikacji informacji, wertowaniu źródeł. – Na szczęście mamy dużą własną bibliotekę górską, ok. 6000 książek, ok. 1000 map, komplety czasopism górskich z całego świata – mówi Małgorzata. – Nie robiliśmy żadnych spotkań, posiedzeń, dyskusji (zresztą, kto miałby płacić za takie delegacje), uzgadnialiśmy wszystko w internecie. Może dlatego nie było większych problemów przy pracy – dodaje Jan Kiełkowski. Hasła często wynikały jedno z drugiego. Oczywiście, oboje korzystali ze swojej wcześniejszej wiedzy. – Okazało się w trakcie pracy, jak ciekawe i pasjonujące są hasła osobowe. Odkryliśmy wiele zapomnianych postaci świata alpinizmu lub takich, które zaszczyciły swoim uczestnictwem góry świata – mówi Jan.
Encyklopedia zadziwia obfitością polskich akcentów. – Jednym z kryteriów była właśnie działalność Polaków w różnych częściach świata. Jeżeli tylko znaleźliśmy ślad działalności Polaków, nawet w mało znaczących górach, zawsze uwzględnialiśmy je w encyklopedii – mówi Małgorzata. WEGA jest też wielkim źródłem wiedzy dla świata. Zawarto w niej np. ok. 1000 haseł osobowych ze świata angielskojęzycznego, ok. 400 z krajów dawnego ZSRR
– Teraz stwierdzamy, że chyba trzeba pracować dalej, nad ewentualnym następnym tomem? Jest tyle nowych osiągnięć, tylu wspaniałych ludzi. Pojawiają się nowe dyscypliny. Wspinaczka sportowa staje się potężną dyscypliną. Więc chyba się dopiero rozkręcamy… – żartowała podczas jednej z promocji Małgorzata Kiełkowska. Choć chyba nie był to żart. – Wszystko jest oczywiście otwarte. Przecież ciągle powstają nowe górskie dyscypliny. Już nie mówiąc o tym, że i same góry się zmieniają, a wiele tajemnic czeka jeszcze na odkrycie. Dzieło teoretycznie jest już skończone, ale pojęcie koniec jest w tym przypadku względne. Zatem można przyjąć założenie, że kolejne tomy-suplementy będą ukazywać się co jakiś czas. Byłoby świetnie – dodaje Stanisław Pisarek.
Pod względem objętości jest to największe tego typu opracowanie na świecie. – Jako Polska i Polacy możemy się pochwalić takim wydawnictwem chyba w tej jednej dziedzinie. I dlatego jestem dumny, że przychodzą zamówienia na WEGA z całego świata. I to właśnie dzięki Małgorzacie i Janowi. Ja po prostu utrzymywałem ciężar wydawania kolejnych tomów.
Jak mówi, jest inicjatywa Tadeusza Hudowskiego z Londynu, aby wydać po angielsku tom szósty, zawierający hasła osobowe. – To byłaby wspaniała promocja dokonań Polaków w strefie anglojęzycznej i na całym świecie – podpowiada Małgorzata Kiełkowska.
Wydawca myśli też o digitalizacji całości i stworzeniu wersji cyfrowej.
(mk)