W najnowszym numerze kwartalnika „Tatry” m.in. o tym, że chciwość i brak umiarkowania w realizacji zamierzeń inwestycyjnych prowadzą do katastrofy przyrodniczej. Katastrofy zagrażającej także Tatrom. Punktem wyjścia jest słynna rozprawa Jana Gwalberta Pawlikowskiego sprzed przeszło stu lat – „Kultura a natura”.
„Nikt nie będzie przecież z płócien Matejki robił worków na mąkę” – pisał Pawlikowski, występując przeciwko komercjalizacji dzikiej przyrody górskiej. Napiętnował „interesownych przemysłowców”, którzy mydlą nam oczy „zasłaniając interes własnych kieszeni tak zwanym interesem »bogactwa narodowego«”. Dzisiaj u podnóża Tatr żaden skrawek zieleni, żaden góralski dom drewniany, żaden zabytek ważny dla lokalnej tradycji – nie jest bezpieczny. Ofensywa ludzi bezwzględnych, silnych siłą dużych pieniędzy, niebawem zamieni malownicze Podhale w betonową pustynię. Czy przetrwa TPN jako samotna wyspa dzikiej przyrody?
W numerze także obszerny wywiad z Bożeną Kotońską, byłą szefową Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie, który nosi znamienny tytuł „Sztuka rezygnacji”. Z czegoś trzeba zrezygnować, aby coś zyskać. Kotońska namawia do szukania kompromisów w nieuniknionym konflikcie między rozwojem cywilizacji a ochroną przyrody. Mówi, że trzeba dbać o wspólną przestrzeń, że trzeba uświadamiać ludziom znaczenie wartości innych niż ekonomiczne.
„Witajcie w Myszogrodzie” to tytuł tekstu o gigantycznym śmietniku reklamowym, ciągnącym się na przestrzeni wielu kilometrów wzdłuż głównej drogi do Zakopanego. O tym, że spoza kakofonii bilbordów coraz trudniej zobaczyć Tatry. Autorka cytuje mocną wypowiedź Andrzeja Stasiuka: „Stopień wizualnego obesrania poboczy drogi nr 47 przywodzi na myśl zaplanowaną, celową i precyzyjnie odbytą zbrodnię na pejzażu, mord na cudzie świata”.
Na szczęście dzika przyroda nie została jeszcze w stu procentach zdewastowana i ujarzmiona. Może pokazać pazury, czasem dosłownie. Leśniczy z Obwodu Ochronnego Kuźnice opisuje swoje spotkanie oko w oko z niedźwiedziami. Okazuje się, że najpotężniejszy drapieżnik naszych gór potrafi zaskoczyć nawet osoby dobrze przygotowane do takich konfrontacji.W części przyrodniczej publikujemy unikatowe zdjęcia młodych sokołów, które w tym roku wykluły się na terenie TPN, oraz fotografie kilkudniowych zaledwie koziczek. Piszemy o różnych zwierzętach, które przychodziły pożywić się padliną z jelenia zagryzionego przez wilki w Dolinie Olczyskiej. Podajemy też instrukcję, co zrobić, gdy znajdziemy młodego lub rannego ptaka.
Tatry to nie tylko przyroda, to także człowiek w górach. Pasje natury sportowej, ale też bezinteresowne umiłowanie cudów natury. Maria Chałubińska była przewodniczką tatrzańską, osobą opięknych przymiotach charakteru. Zginęła w górach 25 lat temu, nomen omen, pod Wrotami Chałubińskiego. Artykuł o niej nosi tytuł „Sycę serce widokiem gór”.
„Tatry. Kwartalnik TPN”
W sprzedaży