Podróżowanie na tereny położone na dużej wysokości w celach sportowych i rekreacyjnych pod względem fizjologicznym, fizycznym i psychicznym wymaga zdrowia i wysokiej sprawności. Analogicznie jak podczas uprawiania każdej innej sportowej aktywności, prawidłowy sposób odżywiania oraz ewentualna suplementacja sprzyjają poprawie stanu zdrowia i sprawności fizycznej.
Pisze: Marta Naczyk – dietetyk w projekcie „Forma na Szczyt”. Zajmuje się żywieniem osób, które przygotowują się do wypraw wysokogórskich, wspinają się i uprawiają sporty wytrzymałościowe (biegi ultra, kolarstwo, triathlon). Jest absolwentką dietetyki na Gdańskim Uniwersytetem Medycznym
W przypadku wypraw wysokogórskich jeśli zwracamy uwagę na jakiekolwiek przygotowanie, z reguły ogranicza się to do treningu fizycznego, zaplecza logistycznego oraz technicznego. Niezależnie od tego, czy chcemy osiągnąć wysoki poziom sportowy, czy realizowany cel zdobyć w komforcie (a nawet szczycie) możliwości, warto zadbać o nasz organizm, a co za tym idzie – o jego prawidłowe odżywienie.
Podczas przygotowań do wyjazdu w góry, zwłaszcza jeżeli planowany jest długotrwały pobyt na wysokości, powinno się brać pod uwagę szereg zagadnień związanych z żywieniem. Wraz ze wzrostem wysokości nasila się stopień niedotlenienia, który związany jest z obniżoną zawartością tlenu w powietrzu. Zachowanie homeostazy w organizmie człowieka w górach wysokich możliwe jest dzięki wielu fizjologicznym zmianom adaptacyjnym podczas aklimatyzacji. Malejąca wraz ze zdobywaną wysokością zawartość tlenu w powietrzu wpływa między innymi na osłabienie apetytu, odczuwanie smaku oraz powoduje znaczący wzrost zapotrzebowania na energię zużywaną podczas wysiłku fizycznego. Pobyt na wysokości, ze względu na trudności z utrzymaniem prawidłowego żywienia oraz skutki niedotlenienia organizmu, może mieć negatywny wpływ na masę, skład ciała oraz jego możliwości energetyczne. Co za tym idzie, nie tylko na zrealizowanie górskiego celu, ale na nasze bezpieczeństwo. Zwrócenie uwagi na zagadnienia związane z żywieniem, zarówno przed wyprawą, jak i na wysokości, może wpłynąć na zminimalizowanie ewentualnych strat w masie ciała, zmian w jego składzie oraz poprawę zdolności wysiłkowych i aklimatyzacyjnych. Uświadomienie tych zagadnień uczestnikom wypraw wysokogórskich może poprawić efektywność, bezpieczeństwo uprawianych aktywności sportowych i jakość przeżyć rekreacyjnych.
Zanim skupimy się na żywieniu i ewentualnej suplementacji w warunkach wysokogórskich, na długi czas przed wyjazdem warto przyjrzeć się naszemu stanowi wyjściowemu. Nie ma przecież możliwości, by „najeść się na zapas”.
Dlaczego warto zadbać o żywienie przed wyprawą? Przede wszystkim aby wyeliminować już na poziomie nizin wszystkie ewentualnie nieprawidłowości, zarówno pod względem zdrowia, jak i stanu odżywienia. Jak wiemy, wszystkie dolegliwości pojawiające się w codziennych warunkach na dużej wysokości mogą zostać zwielokrotnione. Z punktu widzenia żywienia może to być przykładowo anemia, niedobór witamin D3, B12, kwasu foliowego, zgaga, zaburzona gospodarka węglowodanowa, stany zapalne, problemy z regeneracją itp.
Nauka i wiedza z zakresu żywienia w warunkach wysokogórskich pozwalają wspomóc konkretnymi strategiami żywieniowymi (stosowanymi już na nizinach) zdolności wysiłkowe i procesy aklimatyzacji. Jednym z profitów będzie bardziej prawdopodobny sukces, a drugim – najważniejszym – nasze bezpieczeństwo.
Badania laboratoryjne – przegląd techniczny organizmu
Najlepszym sposobem, który wstępnie oceni stan naszego organizmu, są badania laboratoryjne i wysiłkowe. Z racji przyjętego punktu widzenia (żywienia) skupimy się na tych pierwszych. Badania krwi i moczu pozwolą zaplanować i doprecyzować indywidualne cele. Nie ma „diety dla wszystkich”. Każdy człowiek, zwłaszcza ten trenujący, to jednostka, która ma swoje indywidualne zapotrzebowanie i specyfikę. Punktem wyjścia powinny być profilaktyka i diagnostyka.
Zarówno dobierając listę badań, jak i przede wszystkim konsultując ich wyniki (zdecydowanie odradzam robienie tego na własną rękę), warto zasięgnąć porady specjalisty (dietetyk kliniczny bądź lekarz). Interpretacja badań to nie tylko sprawdzenie tego, czy wartości mieszczą się w widełkach (w dodatku bardzo szerokich), ale także stwierdzenie, jaki tworzą obraz stanu zdrowia danej osoby.
Z listy badań bezpłatnych i dostępnych w poradniach podstawowej opieki zdrowotnej najważniejsze z punktu widzenia wypraw są:
Jednym z kluczowych składników krwi, który odpowiada za transport tlenu w organizmie, są erytrocyty. Do ich prawidłowego rozwoju potrzebne są m.in. żelazo, kwas foliowy, witamina B12. Nie analizujemy nigdy tylko ilości krwinek czerwonych, bierzemy pod uwagę również ich wielkość, kształt i zawartość hemoglobiny. Na wysokości ich liczba rośnie, a co za tym idzie – zapotrzebowanie na poszczególne substraty do ich tworzenia także.
Wymienione badania polecam każdej osobie trenującej, choćby amatorsko, powinniśmy je wykonać przynajmniej raz w roku. Oczywiście zachęcam do częstszej diagnostyki, choćby podstawowej morfologii. W indywidualnych przypadkach, gdy dochodzą konkretne objawy czy problemy, poszerzamy ją w określonych kierunkach.
Kiedy wybrać się na badania? Na pewno warto zadbać o to odpowiednio wcześnie. Kilka miesięcy to zwykle wystarczający czas, aby popracować nad wyeliminowaniem ewentualnych nieprawidłowości. Badań na pewno nie należy zostawiać na ostatnią chwilę.
Żelazo a aklimatyzacja
W kontekście gór wysokich każdy z parametrów jest istotny. W procesie aklimatyzacji szczególnie ważne jest żelazo, które pełni kluczową rolę w procesach krwiotwórczych. Podczas przebywania w górach wysokich dochodzi do zmian w gospodarce żelaza. Związane jest to z przyspieszonym procesem erytropoezy (krwiotworzenie), wywołanym przez hipoksję (niedotlenienie tkanek). Wpływ regulatorów transportu żelaza i erytropoezy powoduje zwiększone wchłanianie żelaza z diety oraz uwalnia to zmagazynowane w ustroju. Wskutek tego wzrasta ilość czerwonych krwinek, rośnie stężenie hemoglobiny, obserwuje się także wzrost hematokrytu. Należy zaznaczyć, że nawet niewielkie obniżenie stężenia hemoglobiny we krwi (rzędu 1-2 g/dl) może spowodować spadek wydolności o 20%, a zatem profilaktyka niedoboru żelaza, które jest konieczne do produkcji hemoglobiny (transport tlenu), nabiera szczególnego znaczenia.
Wykazano, iż suplementacja żelazem zdrowych osób wpływa korzystnie na proces aklimatyzacji i zabezpiecza przed ostrą chorobą wysokogórską (65% mniej symptomów). Badacze sugerują, że dożylne podawanie żelaza przed wspinaczką wysokogórską może wpłynąć pozytywnie na aklimatyzację u osób zdrowych. Odradzam suplementację żelaza na własną rękę, ponieważ jest to pierwiastek niezbędny, ale bardzo toksyczny. W sytuacjach ewentualnego niedoboru należy najpierw poszukać przyczyny, zanim zaczniemy uzupełniać braki (krwawienia z układu pokarmowego, zaburzenia metabolizmu, niedobór w diecie). Szczególne ryzyko występuje u kobiet, wegetarian oraz osób intensywnie trenujących. Ważne jest, aby zadbać o odpowiedni poziom żelaza nie tylko na wyprawie, ale również przed nią.
Jeśli szukamy naturalnych źródeł żelaza, warto zweryfikować naszą dietę pod względem obecności czerwonego mięsa w postaci np. wołowiny, podrobów oraz owoców morza. W przypadku wegetarian będą to roślinny strączkowe, ziarna, nasiona, orzechy oraz zielone warzywa, takie jak pietruszka, brokuły czy kiełki (ciekawym źródłem są chlorella i spirulina). W przypadku źródeł roślinnych należy brać pod uwagę mniejszą przyswajalność. Niezależnie od tego warto zadbać o odpowiednią podaż witaminy C, czynnika usprawniającego wchłanianie żelaza.
Witamina słońca – D3
Innym niezwykle ważnym badaniem z punktu widzenia aklimatyzacji jest określenie poziomu witaminy D3. Na wysokości zapotrzebowanie na nią wzrasta. Witamina D3 wpływa na regenerację neuronów (hipoksja), odporność, reguluje ciśnienie krwi na wysokości, poprawia wydolność oraz wpływa na utrzymanie masy i siły mięśniowej. Badania nad poziomem witaminy D u alpinistów po powrocie z wypraw wskazują, że w wyniku niedotlenienia jej poziom we krwi znacząco spada. Zbadajmy poziom witaminy D już kilka miesięcy przed wyprawą, aby wyruszyć w góry z jej optymalnym poziomem. Jako dietetyk mogę śmiało stwierdzić, iż prawidłowy poziom tej witaminy we krwi jest w naszej szerokości geograficznej, z uwagi na małą ekspozycje słoneczną, rzadko spotykany (tylko ¼ zapotrzebowania jesteśmy w stanie uzupełnić dietą). Inną kwestią jest dodatkowa suplementacja na wyprawie w celu wsparcia aklimatyzacji. Podkreślam: należy o to zadbać zdecydowanie wcześniej, a ewentualną suplementację wprowadzać tylko w odniesieniu do konkretnego wyniku, a nie „na zapas”.
Żywienie przed wyprawą
Żywienie przed wyprawą ma ogromne znaczenie podczas ekstremalnego wysiłku w górach. To, w jakim stopniu się regenerujemy, uczymy korzystać z rezerw oraz trawimy podczas intensywnego wysiłku, zależy od odpowiedniego przygotowania. Nie ma jednego sprawdzonego planu żywieniowego dla wszystkich. Biorąc pod uwagę wymienione badania laboratoryjne, całokształt żywienia danej osoby oraz specyfikę aktywności fizycznej, możemy sprecyzować konkretne zalecenia i cele.
Dobre przygotowanie do wyprawy w góry wysokie wymaga zindywidualizowanego planu żywieniowego, uwzględniającego następujące zagadnienia:
„Forma na Szczyt” to zespół specjalistów przygotowujących polską kadrę himalaistów do działalności w górach wysokich. W skład zespołu wchodzą: himalaista i lekarz dr n. med. Robert Szymczak, Marta Naczyk – dietetyk i Karol Hennig – trener.