Mówią, że jest niezniszczalny. Że lubi ekstremalne wyzwania. Piotr Hercog to ultrarunner, który ma na swoim koncie absolutnie ciężkie maratony, choćby 380-kilometrowy bieg przez pustynię, kaniony i ośnieżone góry amerykańskiego stanu Utah.– Wkurza mnie, gdy ktoś wsadza mnie do szafki z napisem biegacz czy maratończyk. Dlatego właśnie wrócił z Piotrem Pustelnikiem z najwyższego szczytu Spitsbergenu – Newtontoppen. To rozgrzewka przed wyprawą, którą sobie wymarzyli – chcą dotrzeć nową, szalenie ciężką drogą na biegun południowy. Przez Góry Transantarktyczne.
Cały artykuł znajdziesz w najnowszym numerze Taternika.