Według szacunków ekspertów na tegorocznych Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu reprezentanci Polski mogą zdobyć od 10 do 12 medali. Z perspektywy wspinania sportowego najważniejsze jest, że to właśnie nasza dyscyplina traktowana jest jako jedna z tych szans. Każdy medal będzie wielkim sukcesem, ale nazwijmy rzeczy po imieniu. Nie ma większej faworytki do złota we wspinaniu na czas niż Aleksandra Mirosław. Na przestrzeni ostatnich lat lublinianka zmonopolizowała rywalizację w tej dyscyplinie w stopniu niespotykanym w historii i co ważne wciąż utrzymuje się na topie. To rywalki odczuwają stres, stając do biegu z Olą. Wydaje się, że jeśli pozwolimy jej zrobić swoje, to ona to po prostu zrobi. Ola zrobi TO! Nasza rola polega jedynie na zdjęciu z niej medialnej presji. Dlaczego więc tak śmiało piszę o oczekiwaniach? Bo wiem, że Ola tego nie przeczyta. Już przed 3 laty w Tokio (przez pandemię Igrzyska Olimpijskie w Tokio rozegrano w 2021 r.) pokazała sportową klasę. Nie tylko zwyciężyła we wspinaniu na czas, ale bijąc przy okazji rekord świata, zwróciła oczy sportowej Polski na wspinanie. Można powiedzieć, że tylko formuła wspinaczkowego trójboju ode brała jej szansę na medal. Cztery komplety medali Tymczasem podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu wspinacze powalczą o dwa, a właściwie cztery komplety medali. Prowadzenie i bouldering rozegrane zostaną jako dwubój i osobno rywalizacja w konkurencji na czas. W dwuboju walczyć będzie w sumie 40 zawodników (20 kobiet i 20 mężczyzn). W tej grupie nie będzie reprezentantów Polski. W czasówkach zobaczymy 14 mężczyzn i 14 kobiet. Wśród zakwalifikowanych zawodniczek (7) jest już Aleksandra Mirosław. O kolejne 5 miejsc sprinterzy po walczą na turniejach w Szanghaju (16-19 maja) i Budapeszcie (20-23 czerwca). Dwuboiści na tych imprezach rywalizować będą o 10 miejsc. Ostatnie 2 to pula gospodarza i tzw. „dzika karta” przyznawana przez trójstronną komisję (MKOL, NOC, IFSC). Warto podkreślić, że nadrzędną regułą kwalifikacji jest limit maksymalnie 2 miejsc dla kraju w ramach dyscypliny. Jako że do kwalifikacji przystąpią jeszcze 4 zawodniczki z Polski: Anna Brożek, Patrycja Chudziak oraz Natalia i Aleksandra Kałuckie, to staje się jasne, że nasza krajowa reprezentacja może się powiększyć, ale tylko o jedną dziewczynę. Wśród Fot. Marcin Ciepielewski panów prawo startu w turniejach kwalifikacyjnych wywalczył Marcin Dzieński i nic nie stoi na przeszkodzie, aby wspinaczkowa reprezentacja na igrzyska liczyła 3 osoby. Warto też odnotować, że limit maksymalnie 2 miejsc dla kraju w przypadku na szych dziewczyn stanowi kłopot, natomiast w przypadku Marcina jest właściwie szansą, bo w walce o kwalifikacje liczyć się będzie zawężona stawka zawodników. 72 W Paryżu czekają nas wielkie emocje, jest duża szansa, że obok Aleksandry Mirosław, o medale może postarać się też druga z Polek. Bez wątpienia po wio sennych wynikach najbliżej awansu jest jedna z sióstr Kałuckich, taka kwa lifikacja z automatu zwiększy nasze szanse medalowe. W grze pozostaje też Marcin Dzieński. „Rambo” podczas kwalifikacji olimpijskich w Rzymie pokazał charakter i ogromną odporność psychiczną. Jest pewne, że jeśli wywalczy awans, to w Paryżu też może postarać się o medal. Warto zdać sobie sprawę, jakiego awansu w sportowej hierarchii, na przestrzeni ostatnich lat już dokonała dyscyplina. Nie ma też co ukrywać, jakiego prze wartościowania może dokonać, choć jeden medal wywalczony w Paryżu. Poza wymiarem sportowym odnotujmy też ogromny sukces naszych routesetterów. Przed trzema laty w Tokio mieliśmy w tym gronie Adama Pustelnika, który na dodatek z pozycji „chiefa”, był odpowiedzialny za całokształt prac przygotowujących drogi i bouldery na igrzyskach. Tymczasem do Paryża pojedzie aż trójka Polaków! Wśród piątki routesette rów odpowiedzialnych za bouldery znaleźli się Olga Niemiec i Tomasz Oleksy. Natomiast w drugiej piątce odpowiedzialnej za linę znalazł się ponownie Adam Pustelnik. Można więc powiedzieć, że sukces w Paryżu już mamy, Teraz czekamy tylko na medale.
TUTAJ możesz kupić 1 numer Taternika 2024 – w wersji cyfrowej, papierowej lub w prenumeracie!