Hipotermia – jak do niej nie doprowadzić, objawy, leczenie i przykłady mrożące krew w żyłach

16 grudnia, 2023

Sylweriusz Kosiński – lekarz, twórca Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej w Krakowie, były ratownik TOPR – wyjaśnia na czym polega hipotermia, skąd się bierze i do czego prowadzi, jak ważna jest aklimatyzacja i odpowiednie przygotowanie na wyprawę w góry.

Zacznijmy od wyjaśnienia, czym jest hipotermia?

To potencjalnie śmiertelna choroba, której przyczyną jest dysproporcja pomiędzy ilością ciepła produkowanego i traconego. Do tej pory mówiło się głównie w kategorii utraty, ale badania naukowe wskazują, że okoliczności, w jakich dochodzi do hipotermii mają zasadnicze znaczenie. Przyjęło się więc, że to nie jest tylko nadmierna utrata ciepła, ale także zmniejszona jego produkcja.

W jaki sposób alpinista traci ciepło?

Wyróżniamy cztery mechanizmy.

  • Przewodzenie (kondukcja) – przez bezpośredni kontakt z przedmiotem, który ma niższą temperaturę.Jeżeli człowiek się porusza, dotyka zimnego podłoża tylko stopami, więc utrata ciepła jest znikoma, ale jak położy się np. na śniegu, to duża powierzchnia przylega do podłoża i utrata ciepła jest błyskawiczna.
  • Konwekcja – ciepło skóry nagrzewa przylegającą do niej warstwę powietrza i ostatecznie cząsteczki powietrza przejmujące energię albo spontanicznie „odlatują” albo ruch powietrza, np. wiatr, jeszcze tę utratę ciepła przyspiesza.
  • Promieniowanie – ciepło, które jest formą energii ucieka też jako fale w paśmie podczerwieni. Ten mechanizm widać w termowizji.

Człowiek ma jednak mechanizmy obronne. Jakie to są mechanizmy?

Po pierwsze mechanizmy behawioralne, czyli odpowiednie zachowania. Mogą to być zachowania wyuczone, ale również atawistyczne, zapisane w naszych genach, które realizujemy podświadomie. Skąd na przykład wiemy, że jak temperatura zewnętrzna gwałtownie spada, to trzeba się schować albo cieplej się ubrać? Albo skąd wiemy, żeby nie kłaść się na zimnym podłożu? Organizm cały czas wysyła nam sygnały, tylko my czasami nie chcemy albo nie umiemy ich słuchać. Głównym mechanizmem wytwarzania ciepła jest aktywność fizyczna. Kiedy idziemy np. po głębokim śniegu, pod górę, możemy się lekko ubrać, bo praca naszych mięśni jest wystarczająca, żeby wyprodukować taką ilość ciepła jaką tracimy, aby zachować równowagę. Jeżeli człowiek nie może się ruszać, włączają się drżenia mięśniowe, czyli dreszcze. To jest taki ekwiwalent aktywności fizycznej bo unieruchomiony organizm musi sobie to ciepło w jakiś sposób wyprodukować – jeśli bilans przechyla się na korzyść zwiększonej utraty ciepła, to organizm musi sobie to ciepło w taki właśnie sposób wyprodukować.

Są społeczności, które na stałe mieszkają w miejscach, które są zimne, poniżej 20 stopni C. Adaptują się do takiej temperatury.

Dokładnie. I cieszą się jak dzieci kiedy jest tylko minus 10. Adaptacyjne mechanizmy mamy wszyscy jako ludzie, ale geny nie zawsze ulegają odpowiedniej ekspresji. Na przykład niedawno okazało się, że trzeci mechanizm generowania ciepła – poza aktywnością fizyczną i dreszczami – występuje nie tylko u małych dzieci, ale również u dorosłych. Myślę tutaj o tzw. brunatnej tkance tłuszczowej, która wykorzystują właśnie ludzie mieszkający na stałe w bardzo zimnym klimacie albo ludzie, którzy dzięki odpowiednio długiej aklimatyzacji ten mechanizm nabyli.

[…]

Cały wywiad już niebawem w najnowszym wydaniu Magazynu PZA TATERNIK. Będzie można go zakupić TUTAJ: https://taternik.org/sklep/.

Iwona Świetlik
Fot. Sylweriusz Kosiński/archiwum prywatne.

Udostępnij wpis

Przeczytaj również