Podsumowanie sezonu zimowego 2017/18

28 sierpnia, 2018
 width=
Rafal Mikler –kluczowy wyciąg na Wariantach Słoweńskich Fot. B. Stoch-Michna

Można powiedzieć, że tegoroczna zima pod względem pogodowym była przeciętna. Dramatu nie było, ale świetnych warunków często się nie uświadczało. Aby załoić więcej niż parę dróg w sezonie, trzeba było trafić na okres dobrej pogody lub być elastycznym czasowo, monitorować warunki w internecie i uskuteczniać slogan reklamowy pewnej walijskiej firmy „Climb hard, work later”. Na szczęście w sezonie nie zabrakło kilku klasowych przejść, o których tu wspomnimy.

Pogoda była różna, za to dopisał lód, którego w Tatrach było naprawdę dużo, dzięki czemu możliwe było przejście wielu ciekawych dróg. Jest to moje pierwsze podsumowanie sezonu zimowego w Tatrach. Wyszedłem z założenia, że w tym zestawieniu będą premiowane wyróżniające się przejścia: – nowe drogi i warianty, – uklasycznienia dróg, – drogi o relatywnie wysokiej cyfrze (M7 i więcej) i/lub powadze, – ciekawe „alpiniady”, rzadkie powtórzenia. Nie sposób wymienić wszystkich tatrzańskich przejść, dlatego proszę o wybaczenie, jeśli o jakimś ważnym przejściu nie wspomnę (np. z powodu braku informacji o nim – szczególnie odnosi się to do Słowacji). Znane/łatwe klasyki nie będą wymieniane.

 width=
Jan Kuczera w trudnościach Czarnego Filaru

Polska

W połowie grudnia odbył się unifikacyjny obóz szkoleniowy PZA. W jego trakcie skupiono się na krótkich technicznych drogach (słaba pogoda). Z ciekawszych przejść warto wymienić:

  • 20 grudnia M. Czech i J. Kokowski zrobili Sprężynę 7/7+ na Kotle Kazalnicy. Jedno miejsce A0, reszta OS. Direttissima VI A2 na Kazalnicy Cubryńskiej została pokonana przez zespół P. Hałdaś i J. Kuczera w czasie 16 h.
  • Hitem sezonu była zdecydowanie linia Superścieku. Doczekała się ona trzech przejść: pierwsze 19 grudnia (zespół R. Mikler – B. Stoch-Michna), drugie 26 grudnia (M. Jurewicz – J. Soszyński), trzecie było jednocześnie pierwszym klasycznym! Po kilku latach (głównie oczekiwaniu na warunki) 12 stycznia z drogą w 9 godzin uporał się zespół T. Ballard, A. Marcisz i K. Rychlik. Droga oferuje sześć wyciągów, z czego cztery są w lodzie, a pozostałe dwa (Portal i Dzwon) to trudności ~M9 i M8 (według K. Rychlika i T. Ballarda). Poszczególne wyciągi prowadzili:
    • wyciąg pod Portal WI3 – Andrzej Marcisz, • Portal ~M9 (zależy do warunków) – Krzysztof Rychlik,
    • wyciąg pod Dzwon WI3+ – Tom Ballard,
    • Dzwon M8 – Tom Ballard,
    • wyciąg w kominach wyjściowych
    • WI 4 – Krzysztof Rychlik, wyjściowy teren z lotną. 
  • Uklasyczniony Superściek to na pewno wyjątkowa linia w skali całych Tatr, zarówno pod względem trudności technicznych, urody, jak i mikstowo- lodowego charakteru. Zdecydowanie pozycja obowiązkowa, jeśli tylko warunki dopisują.
  • W tym roku dość mizernie było z działalnością na właściwej Ścianie Ścian. Chyba jedyne przejście to zespół M. Kowalczyk i M. Zabłocki. 14 stycznia zrobili Drogę Długosza (od Półki z Krzakiem Kantem Filara) w 15,5 godziny.
  • 13-14 stycznia zespół D. Granowski – T. Klimczak podjęli próbę zimowego uklasycznienia drogi Heinrich-Chrobak V+ A1+ na Kazalnicy Mięguszowieckiej. Udało się przejść klasycznie osiem wyciągów przewodnikowych – trudności do 8 zimowego.
  • 14 stycznia zespół M. Ciesielski – Ł. Paluch wytyczyli prawdopodobnie nową drogę mikstową w masywie Żabiego Mnicha. Jachu bez Strachu wyceniony został na M6 (R) WI4+. Niektóre jego fragmenty był pewnie robione wcześniej, ale całość raczej nie miała przejścia.
  • 15 stycznia w 12 godzin 45 min zespół J. Kuczera i A. Sokołowski wytyczyli nową drogę Czarny Filar. Zaczyna się drogą Długosz-Popko, następnie dziewiczym terenem prowadzi na Filar Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego, a nim na szczyt. 750 m deniwelacji i trudności 7. Ta linia to moim zdaniem jedna z ciekawszych nowości tatrzańskich w sezonie. Rzadko się zdarza, aby w tak (wydawałoby się) wyeksplorowanym rejonie powstaje mocna i długa droga. Prawdziwy alpinizm techniczny.
  • Na Progu Mnichowym trzeciego przejścia (znanego) doczekały się Warianty Słoweńskie 8 (W). 24 stycznia zrobił je zespół Rafał Mikler i Bartek Stoch-Michna. Był to trzeci dzień prób (dwie poprzednie w listopadzie i grudniu). Styl przejścia to PP.
  • Również na tej ścianie 26 stycznia działał zespół D. Granowski i D. Piluś, który zrobił Ostatni Dzwonek 8/8-, kluczowy wyciąg PP. Droga może być łagodnym wprowadzeniem do stopnia 8 w Tatrach.
  • 10-16 marca do Morskiego Oka na zaproszenie SAKWY przyjechali wspinacze ze Szkocji. Duże ocieplenie sprawiło, że mocna zagraniczna (i krajowa) ekipa musiała się zadowolić mniejszymi ścianami. Pokłosiem tego było kilka (jeśli nie kilkanaście) przejść Czołówki MSW. W sobotę 10 marca wspinało się tam jednocześnie 5 zespołów (Lewy Dziadek, Szare Zacięcie, Psia Krewka, Starek – Uchmański, Prawy Dziadek).

Inne

  • Pod koniec listopada zespół P. Cholewa i M. Ciesielski przeszedł mało znaną drogę Jasiński/ Kowalczyk 6/6+ na wschodniej ścianie Kościelca.
  • Na początku sezonu (25 listopada) na dalekim zachodzie działał zespół W. Malawski, J. Radziejowski i S. Szlagowski, który za cel obrał Direttissimę Pronobisa. Udało im się w 7,5 godziny przejść całość niemal klasycznie 7+ (1xAF po trudnościach).
  • Direttissima na północnej ścianie Giewontu 6+ doczekała się kolejnego przejścia. Tym razem zespół K. Korn – S. Szlagowski.
 width=
Krywań: Ciesioła, Radziejowski, Sułowski

Słowacja

Listopad-grudzień

  • 10 listopada zespół M. Ciesielski, J. Radziejowski i P. Sułowski zrobili kombinację Drogi Żbirki i Cobry (6 na północnej ścianie Małego Kieżmarskiego Szczytu).
  • 28 listopada zespołowi M. Pudo – M. Wiktor udało się zrobić Lodospad Bocekov WI4 M3/4 na Małym Kieżmarskim Szczycie. 
  • 17 grudnia do Jaworowej uderzył zespół M. Chmielecki – M. Pudo. Ich łupem padł Prawy Komin WI3+ M5 na Skrajnej Jaworowej Przełęczy. 
  • Tuż przed świętami (19 grudnia) zespół W. Malawski, J. Radziejowski i P. Sułowski zrobił zachodni filar Pośredniej Kończystej z prostowaniem (trudności M6).
  • Mityczny Lód w Osterwie doczekał się w tym roku pierwszego przejścia. Anton Suchy i Miro Medvec wyposażyli drogę w kilka spitów, które umożliwiały bezpieczne przejście. Po nich szybko doszło do kilku przejść zespołów słowackich. Z różnych źródeł kojarzę zespoły: D. Granowski – M. Janáček (słowacki akcent w Krakowie), M. Ciesielski – P. Puszkiel, A. i R. Mikler, M. Červienka – J. Kořínek – J. Korenko.
 width=
T. Klimczak na drodze Heinrich-Chrobak Fot. D. Granowski

Styczeń-luty

  • 7 stycznia M. Czech i W. Jabłoński zrobili wschodnią ścianę Gerlacha (dół Stanisławskim, a od połowy różnymi wariantami). 
  • 9 stycznia V. German, R. Nemec zrobili alpiniadę na Świstowym Szczycie z Doliny Rówieniek. W 13 godzin przeszli drogę Cez bariéru VI A0. 
  • 14 stycznia D. Bielecki, M. Czech i J. Kokowski przeszli Filar Ganku V na Kaczym Murze. Warunki ich nie rozpieszczały.
  • Čakajúcikomín na Rohovym Hrebeniu (Czekający Komin), odhaczony ok. 10 lat temu przez słowacki zespół Dino Kuráň i J. Šofranko, oscylował z wyceną M7 WI5 (długość 550 m). Możliwe, że drugiego przejścia dokonał zespół M. Ciesielski i J. Radziejowski. Panowie potwierdzają klasę drogi i zejścia z Jaworowego Muru… Dwa dni po nich drogę powtarza w 9 godzin zespół P. Cholewa i W. Malawski. W połowie stycznia również O. Húserka i D. Ondrasek. 
  • Dwa dni później ten sam zespół postanowił zaznać trochę rekreacji na Środkowej Depresji na Wielkiej Granackiej Baszcie. Trudności (prostowania) ok. M5 i WI3+/4 na 550 metrach wspinania (momentami ubezpieczonego spitami). Sama droga nie jest wymagająca (jeśli są warunki), ale może stanowić ciekawy cel na rozwspinanie dla średnio zaawansowanych zespołów lub cel sam w sobie. W tym sezonie zrobili ją również K. Korn – S. Szlagowski, P. Sułowski – R. Chirk oraz D. Granowski i T. Klimczak.
  • Bardzo dobre warunki na Kominie Navratów (WI4 M5) wykorzystało kilka zespołów: J. Gałka – D. Granowski – M. Pudo, M. Varga – M. Kolibár, M. Ďurovec – M. Boga, M. Janacek – B. Szeliga (góra wariantami z prawej strony). 
  • Prawdziwą perełką sezonu w Jaworowej była Tytanowa Pułapka M5 WI4, której kluczowe trudności doczekały się kilkunastu przejść. Tak to jest, gdy mamy sygnał, że są warunki. Pierwszy raz spotkałem się w Jaworowej z tym, że na jednej drodze były cztery zespoły. 
  • Większość przejść polskich/słowackich kończyło się po przejściu 5-6 wyciągów i zjazdami Bratysławskim Lodem. Znane mi są przejścia takich zespołów, jak: A. Bargiel – K. Tekieli, D. Granowski – T. Reinfuss, R. Mikler – B. Stoch- -Michna, O. Húserka – V. Vyskocil, M. Janáček – B. Szeliga. 
  • Należy dodać, że kilka zespołów zrobiło drogę do szczytu, a zdarzyło się nawet dwóch (co najmniej) solistów: M. Červienka i B. Groń (przeszedł również samotnie Śnieżną Dolinę). l 24 stycznia M. Kolibár i M. Varga wytyczyli w Dolinie Wielickiej w stylu OS nową trzywyciągową drogę Kapučinkopre Helenku M6+. Ten sam zespół początkiem lutego zrobił Magická Línia M6 A3 na Szataniej Galerii. l 27 stycznia na Przednim Solisku V. Masny i P. Piroha wytyczają nową drogę Cesta cez okno M4+ (4 wyciągi). l 14 lutego w Dolinie Białej Wody działali O. Húserka i J. Smoleň, którzy wytyczyli nową 250-metrową linię (warianty) na M7+ na Pustej Strażnicy. 
  • Sporo zespołów zrobiło również Alternatywny Lód, który w tym roku był w bardzo dobrych warunkach. 
  • 15 lutego M. Krasnansky i R. Nemec dokładają kolejną nowość w masywie Sławkowskiego Szczytu. Dobré Skutky to 6 wyciągów mikstowego wspinania do trudności M7.
  • Pod koniec lutego duże mrozy sprawiły, że wspinanie stało się dość wymagające. Premiowane były słoneczne wystawy. Zespół P. Cholewa i J. Radziejowski przeszli Żleb Direct na południowej ścianie Masywu Pośredniej Grani. Udało im się dołożyć (prawdopodobnie nowe) dwa wyciągi o trudnościach około 8-W/R.
 width=
Lód w Osterwie. Wspina się Martin Varga Fot. D. Granowski

Marzec

  • Wykorzystując dobre warunki na północnej ścianie Małego Kieżmarskiego, M. Ciesielski i J. Radziejowski przeszli Ruska Ruleta (6+ R), ok. 400 m. 17 marca zrobił ją również słowacki zespół O. Húserka – J. Smoleň 
  • 7 marca panowie (z P. Sułowskim) wybrali się na Krywań. Celem była Turnia nad Korytem, droga Dieska, Mock, Palenicek (oryg. V A2) ok. 350 m (którą odhaczyli 6+/7, ok 350 m) + Ramieniem Krywania do szczytu (6/7, dł. ok 1000 m), 15 godzin 40 min do szczytu, 23 godziny car-to-car. Warunki były ciężkie, widoczność słaba (co spowodowało, że musieli zrezygnować z przejścia Koryta Krywania i iść granią). Z tego co mówią uczestnicy przejścia, wynika, że jest to (być może) pierwsze przejście tej ściany w non stopie, w ciągu jednej doby (z samochodu).
  • 13 marca M. Czech i T. Miller przechodzą północną ścianę Małego Kieżmarskiego Szczytu popularną kombinacją (dół Komin Stanisławskiego, góra Szczepańskimi i ich wariantami).
  • Na koniec tatrzańska ciekawostka w postaci (zapewne) pierwszego zimowego wejścia na Koronę Tatr, czyli 76 tatrzańskich szczytów (których wybitność przekracza 100 metrów). G. Folta na ten projekt potrzebował 11 lat – z czego kilka nieświadomie. Wiele z tych szczytów zdobył pieszo, skiturowo, ale sporo również drogami wspinaczkowymi (trudności do WI3, V).

Wejścia kończące sezon:

  • 23 marca: M. Ciesielski i J. Radziejowski przeszli Superściek w 7 godzin 45 min. J. Kuczera i K. Tekieli przeszli Bocek-Sadek M6+ (z prostowaniem) na południowej ścianie Małego Kieżmarskiego
  • 24 marca: D. Granowski i T. Reinfuss-Długosza przeszli Kazalnicę Mięguszowiecką. 
  • 25 marca: M. Bedrejczuk i T. Klimczak przeszli Dobre Skutky w masywie Sławkowskiego.
Udostępnij wpis

Przeczytaj również