26 godzin na Głównej Grani Tatr

14 grudnia, 2015
gran1a
Cubryna oraz Mięguszowieckie Szczyty z Hińczowej Turni. Fot. Dawid Czyż


W dniach 22-23 lipca 2015 przeszedłem samotnie fragment Głównej Grani polskich Tatr od Rysów do Siwego Zwornika. Moim celem było przejście aż do Wołowca czyli trawers całego polskiego odcinka GGT, ale sztuka ta się nie powiodła.

Odcinek GGT od Rysów do Siwego Zwornika zajął mi około 26 godzin, z czego 13 godzin wspinałem się w Tatrach Wysokich (Rysy-Liliowe). W Tatrach Wysokich wchodziłem na wszystkie nazwane szczyty według przewodnika W. Cywińskiego, natomiast w Tatrach Zachodnich ominąłem Pośredni Goryczkowy Wierch, Goryczkową Czubę, Suche Czuby, Błyszcz oraz Liliowe Turnie. Powodem ominięć było bardzo duże zmęczenie. Wspinałem się bez asekuracji. Miałem ze sobą tylko mały plecak o pojemności 18 litrów, a w nim 30‑metrową linę, szpej niezbędny do zjazdu, jedzenie, termos z herbatą (1 litr), małą butelkę wody, dwie czołówki oraz kurtkę. Plecak ważył około 8 kg. Zrezygnowałem ze sprzętu biwakowego, żeby mieć lekki plecak, a dzięki temu większy komfort w czasie wspinania.

Chciałem przejść całość bez biwaku. Nie miałem żadnego wsparcia i nie zakładałem składów z jedzeniem oraz piciem. Wspinałem się możliwie ostrzem lub wariantami w pobliżu grani, które nie wymagają asekuracji.

Na wierzchołku Świnicy. Fot. Dawid Czyż
Na wierzchołku Świnicy. Fot. Dawid Czyż

Po zjeździe z Żabiego Konia, na wcięcie tuż pod uskokiem, szedłem granią do Żabiej Przełęczy Wyżniej skąd przez Tylkową Przełączkę na Żabią Turnię Mięguszowiecką. Na Wołową Turnię wszedłem rynną od północy, a na Chłopka trójkowym wariantem od południa. Po wejściu na Cienką Igłę i powrocie na Szczerbinę nad Igłami trawersowałem po stronie północnej, natomiast Igłę Milówki po zdobyciu trawersowałem od południa. Na Mięgoszowiecki Szczyt Wielki wspinałem się Kominem Martina. Następnie jego zachodnią granią aż do Mięguszowieckiej Turniczki, z której zszedłem w dół na lewo od jej południowego żebra do ścieżki na Hińczową Przełęcz. Z Cubryny schodziłem Prawym Zachodem Abgarowicza na Zadnią Galerię Cubryńską (postój przy Zadnim Mnichowym Stawku), skąd wszedłem na Ciemnosmreczyńską Przełączkę i z niej na Zadniego Mnicha pn.-zach. granią. Uskok Turniczki Chałubińskiego omijałem od północy nowym, nie ćwiczonym wcześniej wariantem (lekkie obniżenie z Przełęczy nad Wrotami i trawers trawiastą półką na grań poniżej uskoku), a nie wcześniej ćwiczonym wariantem od południa (krucha skała w żlebie opadającym na pd. z Przełęczy nad Wrotami oraz większa utrata wysokości). Oprócz tego nie znałem tylko fragmentu grani między wierzchołkami Świnicy, resztę przechodziłem wcześniej co najmniej raz.

Najtrudniejszym miejscem było dla mnie obejście Cienkiej Igły po pn. stronie grani. Za Szpiglasowym Wierchem nastąpił pierwszy kryzys, ale udało mi się utrzymać jeszcze całkiem dobre tempo. Na Kasprowym Wierchu zjadłem obiad, uzupełniłem zapas picia i odpocząłem przez około godzinę. Po tej przerwie odzyskałem trochę sił, ale nie starczyły na długo. Po zmroku szło mi się ciężko, byłem senny i pozbawiony energii, dlatego położyłem się na miękkim trawniku w pobliżu Smreczyńskiej Przełęczy pod folią NRC. Po około dwóch godzinach zrobiło się chłodno i musiałem kontynuować przejście. Chcąc dostać się jak najszybciej na Siwą Przełęcz ominąłem nawet wierzchołek Błyszcza. Zabrakło mi całkowicie siły na podejścia. Popełniłem kilka błędów, które się do tego przyczyniły, ale jestem zadowolony z tego co udało się zrobić. Bogatszy o to doświadczenie z pewnością podejmę kolejną próbę w przyszłości.

Zjazdy: Rysy (z balkonu w zachodniej grani Rysów na Żabią Przełęcz), Żabi Koń (na wcięcie pod uskokiem zach. grani), Kopa nad Wrotami (na Wrota Chałubińskiego).

Uproszczone horarium:
Start – Chata pod Rysami 4:20
Rysy 5:00
Żabia Przełęcz Wyżnia 6:50-7:00 (odpoczynek)
Czarnostawiańska Przełęcz 8:20-8:35
Hińczowa Przełęcz 10:40-10:50
Wrota Chałubińskiego 12:50-13:00
Szpiglasowy Wierch 13:45
Gładka Przełęcz 15:25-15:40
Liliowe 18:00
Kasprowy W. 18:15-19:25
Przełęcz pod Kopą Kondracką 20:35-20:40
Tomanowa Przełęcz 23:10-23:30
Smreczyńska Przełęcz 0:50-2:40 (nieplanowany
biwak)
Siwy Zwornik 6:40

Dawid Czyż
Mam 22 lata, mieszkam w Poznaniu gdzie na co dzień trenuję i studiuję na kierunku geoinformacja. Wspinam się od 3 lat, a w Tatry jeżdżę od 2007 roku i to właśnie działalność taternicka jest dla mnie najważniejsza, zarówno latem, jak i zimą. Początkowo wyjeżdżałem w góry turystycznie, ale z czasem zapragnąłem czegoś więcej i tak zacząłem swoją przygodę wspinaczkową. Kocham działalność górską ze względu na element przygody, który zawsze towarzyszy wspinaczce w górach i pozwala mi jeszcze dokładniej poznać siebie oraz moje granice. W przyszłości chciałbym zostać ratownikiem TOPR.

Udostępnij wpis

Przeczytaj również