Można powiedzieć, że tegoroczna zima pod względem pogodowym była przeciętna. Dramatu nie było, ale świetnych warunków często się nie uświadczało. Aby załoić więcej niż parę dróg w sezonie, trzeba było trafić na okres dobrej pogody lub być elastycznym czasowo, monitorować warunki w internecie i uskuteczniać slogan reklamowy pewnej walijskiej firmy „Climb hard, work later”. Na szczęście w sezonie nie zabrakło kilku klasowych przejść, o których tu wspomnimy. Pogoda była różna, za to dopisał lód, którego w Tatrach było naprawdę dużo, dzięki czemu możliwe było przejście wielu ciekawych dróg. Jest to moje pierwsze podsumowanie sezonu zimowego w Tatrach. Wyszedłem z założenia,...

Treść artykułu dostępna jest tylko dla prenumeratorów.
Zakup Prenumeratę Taternika i uzyskaj pełen dostęp do serwisu:
dostęp do wszystkich artykułów, w tym także do wersji rozszerzonych oraz niepublikowanych w numerze
specjalne, promocyjne ceny w sklepie Taternik
bezpłatny dostęp do pełnego, cyfrowego archiwum Taternika, od pierwszego numeru z 1902 r.

